Futboliści amerykańscy z Płocka przegrali drugi mecz w sezonie 2012. Ich pogromcami po raz kolejny okazali się Spartanie z Warszawy. Tym razem mecz rozgrywany był jednak nie w stolicy, ale na stadionie Stoczniowca w Płocku. Gospodarze tym razem zagrali zdecydowanie poniżej swoich możliwości, przegrywając wszystkie cztery kwarty. Ostatecznie Spartans Warsaw ograli Mustangs Płock 42:7. Spartanie umocnili się dzięki temu na pozycji lidera, tymczasem ekipa z Płocka zajmuje dopiero trzecie miejsce w Grupie Północnej pierwszej ligi PLFA.
Ekipa Mustangów, która już po raz ósmy spotkała się ze Spartanami, ma ze stołeczną drużyną bardzo niekorzystny bilans. Pojedynek w Płocku miał być więc okazją do jego poprawienia. Niestety, nie udało się, bo ekipa z Warszawy wyjątkowo uważnie zagrała w defensywie, nie pozwalając rywalom na rozwinięcie skrzydeł. W pierwszej kwarcie J Lund popisał się dokładnym podaniem do Sebastiana Koczyka, który 23-jardową akcję biegową zakończył przyłożeniem.
Kilkusetosobowa grupka kibiców najładniejszą akcję meczu zobaczyła na początku drugiej kwarty. Witold Szpotański przebiegł z piłką 56 jardów i zakończył swój rajd przyłożeniem, udowadniając, że w PLFA należy do najlepszych specjalistów od długich akcji biegowych.
Niestety, radość płocczan trwała zaledwie chwilę. Po przyłożeniach Tomasza Ochnio i Huberta Rokity goście uzyskali dość wyraźną, szesnastopunktową przewagę.
Po przerwie szkoleniowiec Spartan zdecydował się na kilka zmian. Nie wpłynęło to jednak na obniżenie poziomu gry gości. W trzeciej i czwartej kwarcie dwa przyłożenia zapisał na swoim koncie Maciej Pobudkiewicz. Szczególnie efektowne było to drugie, po 64-jardowej akcji biegowej. Niewiele krótszym biegiem popisał się również Patryk Grabarczyk. – Trzeba oddać Spartanom, że maja bardzo dobrą i poukładaną drużynę – powiedział kapitan Mustangów Jarosław Garwacki. – My jesteśmy w trakcie przebudowy. Kilka tygodni temu do sztabu szkoleniowego dołączyli James Deacon i Krzysztof Gajewski. Połowę naszego składu stanowią doświadczeni zawodnicy i przestawienie się na nowy styl gry wymaga czasu. Po meczu czujemy niedosyt, gdyż przegraliśmy wysoko z drużyną, z którą mamy boiskowe porachunki. Teraz przed nami mecz z białostockimi Lowlanders, których styl gry nam odpowiada. Chcemy udowodnić, że zmierzamy w dobrą stronę.
Mustangs Płock - Warsaw Spartans 7:42 (0:7, 7:16, 0:6, 0:13)
I kwarta
0:7 przyłożenie Sebastiana Koczyka po 23-jardowej akcji po podaniu J Lunda (podwyższenie za jeden punkt Dariusz Marczak)
II kwarta
7:7 przyłożenie Witolda Szpotańskiego po 56-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Gabriel Dunajewski)
7:13 przyłożenie Tomasza Ochnio po 4-jardowej akcji po podaniu J Lunda
7:20 przyłożenie Huberta Rokity po 2-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dariusz Marczak)
7:23 19-jardowe kopnięcie z pola Dariusza Marczaka
III kwarta
7:29 przyłożenie Macieja Pobudkiewicza po 15-jardowej akcji biegowej
IV kwarta
7:35 przyłożenie Patryka Grabarczyka po 50-jardowej akcji po podaniu Tomasza Znidericza
7:42 przyłożenie Macieja Pobudkiewicza po 64-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Dariusz Marczak)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz