Ślęza za mocna

Na mecz drugiej kolejki rozgrywek grupy zespołów walczących o utrzymanie się w I lidze koszykówki kobiet, Mon-Pol Płock udał się w daleką podróż do Wrocławia. Niestety, konfrontacja z tamtejszą Ślęzą wypadła na korzyść gospodyń. Mimo to Mon-Pol dalej pozostaje z szansami na utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy. Przed trzecią kolejką zajmuje trzecie miejsce w tabeli grupy D I ligi. 

Płocczanki zdemolowały Piaseczno

Niezwykle rzadkiego wyczynu dokonała występująca we własnej hali juniorska ekipa koszykarek Mon-Polu. Płocczanki rozgromiły KS Piaseczno różnicą 64 oczek. W pierwszej kwarcie zespół z Płocka nie stracił żadnego punktu! Aż sześć miejscowych zawodniczek kończyło mecz z Piasecznem mając na koncie dwucyfrowy dorobek punktowy. W następnej kolejce drużynę Mon-Polu czeka prawdziwy sprawdzian koszykarskich umiejętności – do Płocka przyjedzie prowadząca w tabeli juniorskich rozgrywek drużyna UKS Gimbasket Białystok.

Porażka „planowa”, lecz ciut za wysoka. MKS PWSZ – Mon-Pol 110:61

Wyjeżdżając do Konina na mecz z tamtejszym MKS PWSZ, koszykarki płockiego Mon-Polu liczyły się z możliwością porażki. Przeciwniczki to jeden z najmocniejszych zespołów w kobiecej pierwszej lidze, nie ukrywający swoich aspiracji sięgających gry w ekstraklasie. Płocczanki tymczasem rozgrywały dopiero trzeci swój mecz na jej zapleczu. Wygrana gospodarzy nie może być więc uznana za niespodziankę, chociaż jej rozmiary mogłyby być nieco niższe. Niestety, przyczyny tak wysokiej porażki leżą nie tyle w różnicy jakości gry, ale w sferze mentalnej.