poniedziałek, 6 maja 2013

Manolo Cadenas: Rewolucji nie będzie



Proszę nie spodziewać się w klubie spektakularnych zmian. Mam zamiar kontynuować to dzieło, które zostało rozpoczęte, kiedy prezesem SPR Wisła został Andrzej Miszczyński. Spróbuję popracować nad tym, aby ta drużyna była lepsza niż dotychczas. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, jak ciężkie zadanie przede mną, bo trener Lars Walther wykonał tutaj kawał dobrej roboty – mówił Manolo Cadenas, nowy trener Orlen Wisły Płock na swojej pierwszej w Polsce konferencji prasowej, która została zorganizowana w warszawskim hotelu Mariott. – Nie planujemy, aby zawodnicy z Hiszpanii przyjeżdżali do Polski. Dobrych graczy można znaleźć nie tylko w Hiszpanii, ale i w wielu innych krajach. Również w Polsce. Będziemy szukali przede wszystkim młodych talentów, aby móc je sportowo rozwijać, aby stawali się oni coraz lepszymi zawodnikami. 

Można zaryzykować stwierdzenie, że filozofia pracy nowego szkoleniowca płockich szczypiornistów doskonale wpisuje się w oczekiwania zarządu klubu oraz władz miasta. Nikt w Płocku nie ukrywa, że z jednej strony oczekuje się jak najlepszych wyników, lecz z drugiej ma nadzieję, że pojęcie „płockiej szkoły piłki ręcznej” nie pozostanie jedynie na papierze. A Manolo Cadenas to szkoleniowiec, który wyjątkowo dobrze potrafi pracować z młodymi zawodnikami, którzy pod jego ręką stają się prawdziwymi gwiazdami. 

Mam nadzieję, że podobnie jak w Hiszpanii, trener Manolo Cadenas znajdzie w polskiej lidze młodych zdolnych zawodników, którzy będą mogli rozwijać się w naszym klubie. Wierzę, że będzie się to działo nie tylko z korzyścią dla naszego klubu, ale i dla reprezentacji Polski – podkreślił prezes Andrzej Miszczyński. – Mam przekonanie, że pod jego ręką każdy z naszych zawodników będzie mógł się rozwijać.

Jako prezydenta Płocka bardzo cieszy mnie otwartość trenera Manolo Cadenasa na pracę z młodzieżą, a szczególnie z wychowankami – dodał prezydent Andrzej Nowakowski. – Tym bardziej, że przecież mamy się kim pochwalić, bo nasi juniorzy to obecni Mistrzowie Polski.

Nowy szkoleniowiec nafciarzy przyznał, że był zaskoczony tak gorącym powitaniem. Liczy jednak na to, że uda mu się w Płocku dokonać czegoś wielkiego. Podobała mu się atmosfera panująca w Orlen Arenie podczas meczów z MMTS-em Kwidzyn. Jest przekonany, że będzie się czuł w tej hali jak ryba w wodzie. Słabszą postawę nafciarzy w dwumeczu z Kwidzynem tłumaczył wypadnięciem z rytmu meczowego po dziesięciodniowej przerwie. Podstawowy cel nowego szkoleniowca w Płocku to taka praca z zespołem, dzięki której on sam będzie mógł rozwijać się jako trener, a drużyna będzie systematycznie podnosiła swój poziom sportowy. A z czasem pójdzie śladem Vive Targów Kielce i awansuje do Final Four Ligi Mistrzów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz