niedziela, 3 lutego 2013

Od żałości do radości


Fot. T. Miecznik Portal Płock
Piłkarki ręczne AZS PWSZ Jutrzenka z kompletem zwycięstw wygrały turniej ćwierćfinałowy Pucharu Polski Juniorek, dzięki czemu za dwa tygodnie będzie gospodarzem turnieju półfinałowego. Początek niedzielnego meczu płocczanek z Olimpią Beskid Nowy Sącz wyglądał jak koszmar, ale wszystko dobrze się skończyło. I tym razem bohaterką zwycięskiej ekipy okazała się Monika Obrębalska (na zdjęciu). –  Kluczowe znaczenie dla wygranie turnieju ćwierćfinałowego miało przygotowanie naszego zespołu – powiedział w rozmowie ze „Sportowcem Płockim” trener Jutrzenki Marek Przybyszewski. – Miałem do dyspozycji zaledwie osiem grających w polu zawodniczek, co oznacza, że większość z nich musiała przebywać na parkiecie przez pełne 60 minut. Gdyby dziewczyny nie były odpowiednio przygotowane kondycyjnie, nie byłyby w stanie zagrać w ciągu trzech dni trzech meczów. Trzeba jednak dodać jeszcze jedną ważną kwestię czyli przygotowanie taktyczne. Rozpracowanie wszystkich rywalek zajęło nam parę dni, ale efekty były widoczne.
Jutrzenka praktycznie już w sobotę zapewniła sobie awans do półfinału MPJ, po doskonałym meczu wygrywając z MTS-em Kwidzyn. Tymczasem w pierwszych minutach niedzielnego meczu z Olimpią Beskid Nowy Sącz drużyna prowadzona przez trenerów Marka Przybyszewskiego i Jarosława Stawickiego wyglądała, jakby wszystkie zawodniczki zapomniały, na czym polega gra w piłkę ręczną. Płocczanki przegrywały już 0:6, a pierwszego gola zdobyły dopiero w trzynastej minucie.

Wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, kiedy w bramce pojawiła się Monika Obrębalska (tym razem w pierwszym składzie wyszła Dorota Dobrowolska). Zawodniczka, która doskonale spisała się w dwóch pierwszych meczach Jutrzenki, tym razem również dała się mocno we znaki swoim rywalkom. Wystarczyło kilka jej genialnych interwencji, dzięki którym Jutrzenka mogła wyprowadzać kontrataki kończone celnymi rzutami, aby błyskawicznie zrobiło się 7:7.

Wprawdzie płocczanki pierwszą połowę przegrały różnicą jednej bramki, lecz po zmianie stron zdecydowanie zdominowały przebieg wydarzeń na placu gry. Za cały komentarz do tego, co działo się na boisku, wystarczy powiedzieć, że miejscowe zdobyły 21 bramek, tracąc zaledwie osiem. O ile w pierwszej części pierwszej połowy Jutrzence nie wychodziło praktycznie nic, to w drugiej odsłonie sytuacja zmieniła się diametralnie. Monika Obrębalska zamurowała bramkę tako skutecznie, że rywalki nie mogły jej pokonać przez 12 minut. Skuteczność odzyskała Martyna Borysławska, a na słowa uznania zasłużyła również grająca na prawym skrzydle leworęczna Patrycja Gieras, która w całym meczu zdobyła aż sześć bramek.
Po końcowej syrenie radości płocczanek nie było końca. Trudno się jednak temu dziwić. Nie tylko dlatego, że przegrywająca początkowo 0:6 ekipa zdołała nie tylko doprowadzić do remisu, ale i wypracować sobie aż dwunastobramkową przewagę, Ważne było przede wszystkim, że dzięki wygranej w ćwierćfinale Jutrzenka zapewniła sobie prawo organizacji turnieju półfinałowego.

W konfrontacji MTS-u Kwidzyn ze Sprinterem Lublin padło aż 91 bramek, co daje niesamowitą jak na piłkę ręczną średnią 1,5 gola na minutę. Faworytem tego pojedynku był zespół z Kwidzyna, który ze swej roli wywiązał się wręcz doskonale, zdobywając aż 59 bramek. Jednak strata aż 32 goli w meczu z dużo słabszymi zawodniczkami z Lublina na pewno nie świadczy dobrze o koncentracji kwidzynianek w defensywie jak i o grze bramkarek  tego zespołu.

Najlepszą bramkarką turnieju wybrana została Monika Obrębalska, tytuł MVP zawodów przypadł płocczance Karolinie Mokrzkiej, a królem strzelców została Aleksandra Tomczyk ze Sprintera, która zdobyła 30 bramek.

AZS PWSZ Jutrzenka Płock – Olimpia Beskid Nowy Sącz 30:18 (9:10)
Jutrzenka: Dobrowolska, Obrębalska, Olejnik – Waszkiewicz 2, Charzyńska 5, Salamandra, Mokrzka 4, Gieras 6, Borysławska 8, Dyszkiewicz 3, Zaremba 2
Olimpia Beskid: Szczurek, Bargieł – Basta 2, Kalata 6, Warzydgą 2, Szary, Jasińska 6, Król 1, Krakowska, Jerka 1

MTS Kwidzyn – SKF Sprinter Lublin 59:32 (21:12)
MTS: Przewoźna, Borkowska, Warywoda – Żukowska 8, Górna 7, Damaziak 3, Gutkowska 4, Oreszczuk 4, Sus 1, Tomikowska 11, Sztyrbicka 3, Ziółkowska 3, Wudniak 1, Dulna 3, Winiarska 5, Kryżan 6
Sprinter: Bombolewska – Goral 1, Wąchała 4, Tomczyk 14, Wierzchowska 7, Piotrowska 1, Robak 1, Nazar 4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz