Wciąż nie wiadomo, w której klasie rozgrywkowej w sezonie 2012/2013 wystąpi pierwszy zespół piłkarzy nożnych Wisły Płock. Wiadomo jednak, kto poprowadzi zespół w charakterze trenera. Znana jest też większość nazwisk zawodników, którzy opuszczą gród Krzywoustego. - W tej chwili jesteśmy w drugiej lidze i dopóki nie ma innych decyzji pracujemy nad zespołem, który będzie grał na tym szczeblu rozgrywek - mówi jasno nowy trener piłkarzy Wisły Płock, Marcin Kaczmarek (38 lat). - Sami chcielibyśmy znać już dziś odpowiedź na pytanie w której lidze zagramy - dodaje prezes klubu Jacek Kruszewski. Tymczasem negocjacje w sprawie sprzedaży klubu prywatnemu inwestorowi, który potencjalnie mógłby kupić dla Płocka ekstraklasę utknęły w miejscu już kilka miesięcy temu, kiedy w Urzędzie Miasta została złożona konkretna oferta.
- Docierają do nas informacje, że kolejne kluby nie dostają licencji na grę w pierwszej lidze - stwierdził prezes Kruszewski podczas konferencji prasowej zorganizowanej w środę w Wiśle Płock. Obok niego i nowego trenera na pytania dziennikarzy odpowiadali wiceprezes Grzegorz Kępiński i drugi trener Adam Majewski. - Musimy czekać na ewentualne decyzje. Z punktu widzenia negocjacji z zawodnikami, jest to dla nas sytuacja fatalna. Sprawa może się rozstrzygnąć w ciągu najbliższego tygodnia, ale też i tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek - podsumowuje Jacek Kruszewski.
Tymczasem w sprawie oferty wejścia do klubu płockiego biznesmena Mariusza Patrowicza, o którym ostatnio znów jest głośno w piłkarskim światku w związku z możliwością kupienia przez niego udziałów w ekstraklasowej Polonii Warszawa, od maja trwa niezmienna cisza. - Rozmowy były nawet dosyć zaawansowane, pan Patrowicz złożył konkretną ofertę, teraz piłka jest po stronie właściciela klubu - Urzędu Miasta Płocka. Klub jest otwarty na współpracę z Mariuszem, który od wielu lat jest kibicem Wisły - mówi prezes Kruszewski.
Tymczasem nowy sztab trenerski, pod wodzą Marcina Kaczmarka, syna popularnego "Bobo", który prowadził Wisłę w sezonie 1997/98 ostro zabiera się do pracy przed nowym sezonem.
- Letnia przerwa trwa kilka tygodni i nie ma wiele czasu na przygotowania - mówi nowy trener płocczan. - Wisła Płock jest na lekkim rozdrożu, spadła z pierwszej ligi i moim zadaniem jest zbudowanie zespołu na zdrowych zasadach. Chcielibyśmy wrócić do tożsamości klubu - dodaje Marcin Kaczmarek. - W Lechii Gdańsk i w Olimpii Grudziądz, choć to są zupełnie dwa inne światy, miałem okazję pracy od podstaw i wierzę, że czas pozwoli zbudować nam takie jak tam fundamenty pod piłkę w Płocku.
Co do oparcia zespołu na wychowankach i graczach z regionu, Kaczmarek jest jednak sceptyczny. - Juniorami można grać, ale w rozgrywkach juniorskich - mówi. - Wychowankowie są potrzebni, ale podstawą jest jakość piłkarska prezentowana na boisku - dodaje. - W Grudziądzu, klubie bez żadnych tradycji zaczynaliśmy od trzeciej ligi, wszystko było tworzone od podstaw. Skończyło się na pierwszej lidze, w której z zespołu, z którym zaczynaliśmy został jedynie rezerwowy bramkarz - Kaczmarek rozpościera perspektywy przed obecnymi zawodnikami Wisły.
Tymczasem zarząd Wisły prowadzi intensywne negocjacje z piłkarzami, którym kończą się w czerwcu kontrakty bądź wypożyczenie. A sytuacja jest trudna - Rada Miasta zadecydowała o wielkości środków, jakie zostaną przeznaczone na klub w drugim półroczu. Są to dwa miliony złotych.
- Suma z klauzuli za odkupienie od Śląska Wrocław Kamila Bilińskiego, który był dwukrotnie wypożyczony do Wisły, przewyższa możliwości klubu - jasno stawia sprawę prezes Kruszewski. - Ale Kamilowi podoba się w Płocku i być może dojdziemy do porozumienia. Mamy różne pomysły. Czekają nas też negocjacje z Łukaszem Nadolskim i Łukaszem Sekulskim, który raczej w Wiśle pozostanie.
Zarząd i sztab trenerski jasno też określa cele, o które w zbliżającym się sezonie walczyć będzie Wisła Płock w przypadku występów w II lidze. - W każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo, ale awans nie będzie celem nadrzędnym - deklaruje Jacek Kruszewski.
Mariusz Patrowicz znów jest na ustach wszystkich
OdpowiedzUsuń