wtorek, 13 marca 2012

Pogodzeni z losem? Mistrzowie z Kilonii już jutro w Płocku

Co do jednego wszyscy są zgodni. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej najlepiej ujął to najmłodszy z płocczan, który prawdopodobnie pojawi się na placu gry w środowym spotkaniu 1/8 Ligi Mistrzów pomiędzy Orlen Wisła a THV Kiel, Paweł Paczkowski: - Gramy z jedną z trzech, moim zdaniem, najlepszych drużyn na świecie. Rywale mają po dwóch klasowych zawodników na każdej pozycji. My możemy tylko wyjść i zagrać na sto procent.


Początkowo zapowiadany prezydent Płocka Andrzej Nowakowski tym razem na konferencji prasowej organizowanej przez SPR Wisłę Płock nie pojawił się, jakby przeczuwając, że nawet jego namaszczenie wiele płocczanom w konfrontacji z zespołem z Kilonii nie pomoże. - Prezydent musiał pilnie wyjechać - wyjaśnił zastępca prezydenta Roman Siemiątkowski, który na spotkanie z dziennikarzami dotarł. - Mecz będzie wydarzeniem nie tylko dla płockiej, ale i dla polskiej piłki ręcznej - dodał przedstawiciel władz miasta. 

- To będzie historyczny dzień dla naszego klubu - powiedział trener Orlen Wisły Lars Walther. - Wiemy, że będzie bardzo ciężko. Nie ma co nawet wymieniać zawodników Kiel, bo oni mają tylko dobrych graczy. Podejdziemy jednak jak do walki, jak w każdym innym meczu. Będziemy grali bez presji. Oszczędziliśmy kilku zawodników w ostatnich meczach i mamy nadzieję, na dobrą walkę i dobry wynik w środę. Drugim celem jest zobaczenie jak blisko będziemy rywali. To jest sport i liczymy na swoją szansę. Zawsze będziemy liczyć na cud. To jest sport, gdybyśmy nie wierzyli w cuda, to moglibyśmy zostać w domu.

Rzeczywiście, sympatykom piłki ręcznej, nie trzeba przedstawiać zespołu z Kilonii. Wystarczy wspomnieć, że zespół ten dwukrotnie wygrywał Ligę Mistrzów, szesnastokrotnie triumfując też w rozgrywkach Bundesligi, uważanej za najlepszą ligę piłki ręcznej na świecie. I rzeczywiście trudno wymieniać zawodników z Kilonii, z których większość jest żywymi legendami dyscypliny. 

- Nie mamy żadnej presji, ale damy z siebie wszystko co mamy najlepszego, choć będzie ekstremalnie trudno - deklaruje Christian Spanne, który również odpowiadał na pytania dziennikarzy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz