Dwa medale przywiozły z Halowych Mistrzostw Polski juniorów młodszych płockie lekkoatletki. Broniąca tytułu mistrzowskiego z ubiegłego roku Dominika Muraszewska z MUKS Płock zdobyła srebrny medal w biegu na 600 metrów, debiutująca zaś w imprezie tej rangi w hali Kinga Nisztor (na zdjęciu) z MLKL Płock poprawiając rekord życiowy, wywalczyła brąz w konkursie skoku wzwyż. W mistrzowskich zawodach w Spale rywalizowano w dwóch kategoriach wiekowych - junior młodszy (roczniki 1995 i 1996) i junior (1993, 1994). Płock był reprezentowany przez sześcioro zawodników MLKL i pięcioro MUKS.
Dość nieoczekiwanie, faworytka konkurencji, szesnastoletnia Dominika Muraszewska choć wygrała swój bieg to uzyskanym czasem nie zachwyciła i do finału biegu na 600 metrów dostała się jako zwyciężczyni jednej z trzech eliminacji. - Nam to nie przeszkadzało, bo liczył się bezpośredni pojedynek o medale - komentuje na w oficjalnym serwisie internetowym MUKS, trener płockiej biegaczki Piotr Mieszkowski. - W eliminacjach widać było, że moja zawodniczka czuje się mocna, spokojnie prowadziła bieg i wygrała go bez większego problemu - dodaje szkoleniowiec.
W finale tymczasem doszło do bezpośredniego pojedynku biegowego płocczanki z Julianną Gasiak z CKS Budowlani Częstochowa. Obie zawodniczki od startu narzuciły mocne tempo. W punktach pomiaru międzyczasów (200 i 400 m) pierwsza meldowała się jednak częstochowianka i dzięki mocniejszemu finiszowi tak samo było na mecie. Muraszewska przegrała złoto przybiegając na metę niecałą sekundę za swoją rywalką, ale za plecami czuła już też oddech Anity Jarzyńskiej z SSA Legia 1926 Warszawa, która minęła metę też niecałą sekundę za płocczanką. Bezpośrednio po zawodach Muraszewska pojechała na zgrupowanie kadry juniorów młodszych do Szklarskiej Poręby.
Nie mniej emocji dostarczył start "eksportowej" zawodniczki MLKL Płock Kingi Nisztor, która w Spale była rok młodsza od najstarszych swoich rywalek. Przez chwilę wydawało się, że płocczanka zakończy konkurs już na drugiej wysokości (159 cm), powyżej własnego rekordu halowego, kiedy dwukrotnie zrzuciła poprzeczkę. Trzecia jednak próba okazała się szczęśliwa i Kinga znalazła się w gronie siedmiu zawodniczek, które stoczyły walkę o medale.
Kolejną wysokość płocczanka pokonała w drugiej próbie, co okazało się kluczowe dla zdobycia medalu. Jej bezpośrednia rywalka w walce o brąz Natalia Nyklewicz z SL WKS Zawisza Bydgoszcz, wysokość tę zaliczyła dopiero podczas trzeciej próby i gdy obie nie pokonały następnej wysokości (167 cm) brązowy krążek powędrował do zawodniczki MLKL, która miała mniej strąceń.
Kinga Nisztor, nie dość, że sprawiła ogromną niespodziankę zdobywając medal w zawodach ze starszym rocznikiem, to jeszcze wpisała się w historię swojego klubu będąc pierwszą halową medalistką MLKL Płock. - A konkurs stał na bardzo wysokim poziomie - podkreśla Mirosław Nisztor, jeden z trzech trenerów zawodników MLKL, którzy startowali w Spale. - Pięć pierwszych zawodniczek ustaliło swoje rekordy życiowe, a zwyciężczyni konkursu pokonała wysokość 172 cm.
Bardzo niepocieszony wraca natomiast ze Spały Klaudiusz Krysiewicz z MUKS, który w eliminacjach biegu juniorów młodszych na 600 metrów uzyskał czas (1:23.87), który nie dość, że był jego rekordem życiowym to w finale dałby mu złoty medal. Niestety eliminacje kosztowały go tyle sił, że do trzeciego miejsca w biegu finałowym zabrakło mu 54 setnych sekundy i do domu wrócił bez medalu, zajmując najgorsze dla sportowca czwarte miejsce. Tymczasem złoty medalista pokonał sześćset metrów z czasem (1:24.67). Do finału tej konkurencji nie zakwalifikował się kolega klubowy Klaudiusza i to mimo pobicia rekordu życiowego - rok młodszy Maciej Banaszkiewicz (nowy rekord: 1:29,43).
52 centymetrów zabrakło do medalu podopiecznej trenera Mariusza Kusego Annie Szczutowskiej (MLKL) w konkursie pchnięcia kulą 3 kg juniorek młodszych. Płocczanka, podobnie jak Krysiewicz, wraca jednak do domu z nowym rekordem życiowym (12,92 m), który dał jej piąte miejsce HMP. Na 9. miejscu z wynikiem 9.39 m uplasowała się w tym konkursie Iwona Niska z MLKL, a Marlena Wronka, w której pokładano nadzieje medalowe, nieszczęśliwie zakończyła konkurs pchnięcia kulą bez ani jednego zaliczonego rzutu.
Starty w kategorii junior młodszy uzupełniła również debiutantka na HMP pięcioboistka MLKL Anna Kowalska, wychowanka Stanisława Nisztora. Płocczanka zajęła 10. miejsce wśród 11 rywalek. Jej wyniki to 60 m przez płotki - 9,72, skok wzwyż - 154cm, pchnięcie kulą 3kg -10,20 m, skok w dal- 4,15 m, bieg na 800 metrów - 2:37,54 min, liczba punktów pięcioboju - 2916.
W biegu juniorów na 800 metrów Płock był reprezentowany przez Michała Ciarkowskiego i Marcina Strusińskiego z MUKS. Obaj nie zakwalifikowali się jednak do finału konkurencji. Dariusz, rok młodszy od najstarszych rywali, w swoim biegu eliminacyjnym zajął piąte miejsce z czasem 2:02,16, Marcin pobiegł w kwalifikacjach blisko cztery sekundy szybciej 1:58,34, ale i to nie wystarczyło do finału, tak jak trzecie miejsce w biegu eliminacyjnym uzyskane przez plocczanina. Złoty medalista konkurencji przybiegł na metę z czasem 1:53.84.
W konkursie skoku wzwyż juniorów wystartował debiutant na mistrzostwach Polski Jakub Pawłowski z MLKL i jako jeden z najmłodszych uczestników zawodów zajął 9. miejsce z wynikiem 192 cm. Rywale byli jednak bardzo mocni. Złoty medalista Maciej Kiendzierski z MKLA Łęczyca ustanawiając swój rekord życiowy przeskoczył poprzeczkę zawieszoną na wysokości 216 cm - 11 centymetrów niżej niż wynosi halowy rekord Polski juniorów ustanowiony 24 lata temu przez Artura Partykę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz