Defensywny pomocnik Jacek Góralski przeszedł operację odtworzenia wiązadeł prawego kolana. Wszystko wskazuje na to, że młody wychowanek Zawiszy Bydgoszcz może nie pojawić się na boisku aż do końca sezonu 2011/2012. Pozyskany z Błękitnych Gąbin 19-latek był prawdziwym objawieniem jesieni. W opinii wielu obserwatorów był jednym z najrówniej grających zawodników płockiego zespołu.
Jacek Góralski trafił do Płocka już po zamknięciu okienka transferowego. Jego pozyskanie było jednak możliwe, ponieważ przyszedł z Błękitnych Gąbin ze statusem amatora. Po raz pierwszy na placu gry pojawił się w meczu z Flotą Świnoujście. Mimo porażki 0:2 już wtedy pokazał się z jak najlepszej strony. Rozegrał w sumie 12 meczów, z czego siedem w pełnym wymiarze czasowym. W każdym swoim występie imponował wielką nieustępliwością.
Niestety, w Niecieczy podczas meczu z tamtejszą Termaliką Bruk-Bet został poturbowany na tyle mocno, że musiał opuścić plac gry przed końcem pierwszej połowy. W czwartek pierwszego grudnia w szpitalu Świętej Trójcy w Płocku lekarze odtworzyli zawodnikowi wiązadła prawego kolana. Wprawdzie zawodnik po operacji czuje się nieźle, ale przerwa w grze potrwa około sześciu miesięcy. Oznacza to, że Jacek Góralski prawdopodobnie w sezonie 2011/2012 nie pojawi się już na boisku.
Niestety, kontuzja defensywnego pomocnika rodem z Bydgoszczy to nie jedyny problem trenera Libora Pali. Bardzo dobre wrażenie na czeskim szkoleniowcu nafciarzy zrobił ostatnio zawodnik Młodej Wisły Adrian Bieńkowski. Młody zawodnik musiał jednak poddać się zabiegowi usunięcia części łąkotki. Na szczęście w jego przypadku sprawa była nieco mniej poważna, więc już w styczniu powinien wrócić do treningów. Niewykluczone więc, że z czasem będzie mógł dołączyć do szerokiej kadry pierwszego zespołu i jeszcze w tym sezonie pokazać w nim swoje umiejętności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz