sobota, 3 grudnia 2011

Przegrały, ale nie zawiodły. Jutrzenka – Sambor Tczew 21:25


Piłkarki ręczne AZS PWSZ Jutrzenka Płock nie zdołały pokonać w Blaszak Arenie faworyta pierwszej ligi kobiet Sambora Tczew. Podopieczne trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego pokazały jednak, że nie poddają się nawet w pozornie beznadziejnej sytuacji. Przegrywały już różnicą dziewięciu bramek, ale zredukowały swój niedobór do czterech trafień. – Jutrzenka to młody interesujący zespół, w którym nie brakuje utalentowanych zawodniczek – trener Sambora Eugeniusz Kwiatkowski nie szczędził komplementów ekipie Jutrzenki. – Gdy ten zespół okrzepnie i nabierze potrzebnego doświadczenia, stanie się groźny dla najlepszych.
Pierwszy kwadrans był niezwykle wyrównany, a prowadzenie co chwilę przechodziło z rąk do rąk. Patrząc na to, co dzieje się na boisku, trudno byłoby zorientować się, że główny faworyt do awansu gra z beniaminkiem, dla którego jest to pierwszy sezon na tak wysokim szczeblu rozgrywek. Niestety, po piętnastu minutach sprawnie funkcjonujący płocki mechanizm nagle się zaciął, co przyjezdne wykorzystały z cała stanowczością. Cztery zdobyte kolejno bramki dały tczewiankom minimum psychicznego komfortu, pozwalającego na nieco spokojniejszą grę.

Płocczanki wcale jednak nie zamierzały rezygnować z walki o korzystny dla siebie rezultat. Zabrały się ostro do odrabiania strat, dzięki czemu na przerwę schodziły, przegrywając zaledwie dwoma bramkami. A kilka minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania doprowadziły do remisu. W 41. minucie wynik wydawał się jeszcze sprawą otwartą. Niestety, wystarczyło kilka niedokładnych podań, niewymuszonych błędów w ataku i tczewianki natychmiast zaczęły ponownie budować swoją przewagę. Gospodynie aż dziewięć minut nie były w stanie pokonać Alicji Rostankowskiej. Same zaś w tym czasie straciły aż dziewięć bramek.

Zawodniczki Jutrzenki nie straciły jednak ani nadziei, ani motywacji do walki. Chociaż ich sytuacja wydawała się całkiem beznadziejna, zerwały się do walki. Trener Jarosław Stawicki zaordynował indywidualne krycie potężnie zbudowanych Justyny Domnik i Katarzyny Skoniecznej. W końcówce spotkania płocczanki zdobyły osiem bramek, tracąc tylko jedną. Nie wystarczyło to wprawdzie do zwycięstwa, czy chociażby remisu, ale pozwoliło – mimo porażki – schodzić z placu gry z wysoko podniesionymi głowami.

Świetne spotkanie rozegrała Marta Pietrzak, która popisała się kilkoma wysokiej klasy interwencjami. Po raz kolejny skutecznością błysnęła zdobywczyni ośmiu bramek Edyta Charzyńska. Na kole dobrze spisała się Natalia Laskowska. Chociaż nie zdobyła żadnej bramki, jednak kilka razy wywalczyła rzut karny lub robiła swoim partnerkom miejsce do oddania celnego rzutu.

AZS PWSZ Jutrzenka Płock – Sambor Tczew 21:25 (8:10)

Jutrzenka: Pietrzak, Sirojć – Charzyńska 8, Neitsch 1, Klucznik, Laskowska, Jankowska 4, Krysiak 3, Rędzińska 4, Zaręba 1, Janiszewska, Jasińska, Przybysz, Kotarska.

Sambor: Rostankowska, A. Skonieczna – Czarnecka 2, Wiśniewska 2, Domnik 5, Szlija 1, Winiarska 1, K. Skonieczna 7, Sabajtis 3, Belter 2, Podgórska, Stanulewicz 2, Tuptyńska, Kasuła.

Pozostałe wyniki 9. kolejki: MKS Słupia Słupsk - MKS MOS Gniezno 42:22 (19:7); AZS AWF Volkswagen Poznań - UKS PCM Kościerzyna 23:28 (11:12).

Tabela:

1. Sambor - 14 pkt.
2. Słupia - 12 pkt.
3. Jutrzenka - 8 pkt.
4. Kościerzyna - 8 pkt.
5. Sparta - 8 pkt.
6. Poznań - 2 pkt.
7. Gniezno - 2 pkt.

1 komentarz: