niedziela, 11 września 2011

Złe miłego początki. Jurand - Orlen Wisła 25:36

Piłkarze ręczni Orlen Wisły na pewno nie będą miło wspominać pierwszych minut wyjazdowego meczu z Jurandem Ciechanów. Gospodarze, dla których jest to pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej, nie przelękli się sławy jednej z najlepszych drużyn w historii polskiego szczypiorniaka, aktualnego mistrza Polski, reprezentanta naszego kraju w Lidze Mistrzów. Chociaż gospodarze prowadzili nawet różnicą trzech bramek, szybko stracili przewagę. W barwach Juranda zaprezentowało się pięciu graczy, którzy swego czasu występowali w Płocku. Najlepiej wśród nich spisał się grający na środku rozegrania Damian Piórkowski. 

Trener Lars Walther w meczu z beniaminkiem pozwolił sobie na kilka eksperymentów. Jednym z nich było ustawienie Michała Kubisztala jako partnera Adama Twardo w defensywie. Początkowo wydawało się, że takie ustawienie nie zdaje egzaminu, bo po jedenastu minutach gospodarze prowadzili 8:5. Od tego momentu nafciarze na tyle mocno zabrali się do gry w obronie, że do końca pierwszej połowy Morten Seier tylko raz wyciągał piłkę z siatki. Płocczanie w tym samym czasie zdobyli dwanaście goli.

Na prawym rozegraniu szansę dostał Vukasin Rajković, który okazał się najskuteczniejszym graczem Orlen Wisły. Wprawdzie z akcji trafił zaledwie trzy razy, ale pięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców egzekwując rzuty karne. Z linii siedmiu metrów nie pomylił się ani razu. Ma więc całkiem realne szanse, aby stać się stałym egzekutorem „siódemek” (o ile znajdzie się w meczowej szesnastce). Tym bardziej, że w Ciechanowie kolejny rzut karny zmarnował Arkadiusz Miszka.

Wobec problemów zdrowotnych Luki Dobelseka cały mecz na środku rozegrania rozegrał Nikola Eklemović (na zdjęciu), który w końcu mógł udowodnić, że może bardzo wiele dać swojej drużynie. Doskonale kreował grę nafciarzy, popisał się kilkoma doskonałymi asystami, a przy tym sam zdobył trzy bardzo efektowne bramki.

Do przerwy nafciarze prowadzili już ośmioma bramkami, więc po zmianie stron nastąpił „remont generalny” składu. Za Arkadiusza Miszkę na boisko wszedł Christian Spanne, miejsce Joakima Backstroma zajął Adam Wiśniewski, za Muhameda Toromanowicia pojawił się Kamil Syprzak, a w obronie grał Zbigniew Kwiatkowski. Z tej czwórki na słowa uznania zasłużyli obaj skrzydłowi. Spanne i Wiśniewski wypadki zdecydowanie lepiej od Miszki i Backtroma. Nieźle spisał sięż Kamil Syprzak. Młody kołowy Orlen Wisły miał wprawdzie trochę pecha – raz trafił w słupek, raz w poprzeczkę – jednak zdobył dwa gole, wywalczył dwa rzuty karne i „ma na sumieniu” Olega Siemionowa, który po dwóch faulach na nim dwukrotnie wędrował na ławkę kar. A że wcześniej też został ukarany „dwójką” – zobaczył czerwoną kartkę z gradacji.

Płocczanie wygrali różnicą jedenastu bramek, chociaż ich zwycięstwo mogło być dużo bardziej efektowne. Niestety, pod koniec meczu dopadła ich przypadłość znana z końcówki pierwszej połowy spotkania z Warmią Olsztyn. Przy prowadzeniu różnicą dwunastu goli nafciarze zdecydowanie za mocno się rozluźnili, a przede wszystkim zaczęli grać zbyt indywidualnie. A do tego zbyt luźno w defensywie, dzięki czemu gospodarze po przerwie zdobyli aż 16 goli.

Spośród pięciu graczy Juranda, którzy występowali swego czasu w Wiśle, najlepiej spisał się Damian Piórkowski. Chociaż na placu gry pojawił się praktycznie dopiero po przerwie (w pierwszej połowie zaliczył tylko kilkunastosekundowy epizod), zdobył pięć bramek, pokazując kilka efektownych, niekonwencjonalnych rzutów. Tomasz Klinger, który w Płocku występował na lewym skrzydle, w Jurandzie gra w drugiej linii. Co ciekawe, równie dobrze radzi sobie na lewej połówce, co na środku. Trener Paweł Noch powinien mieć z niego wiele pożytku. O Adrianie Piórkowskim, Piotrze Pakulskim i Tomaszu Malesie można powiedzieć jedynie, że pojawili się w składzie gospodarzy.

Jurand Ciechanów – Orlen Wisła Płock 25:36 (9:17)
Jurand:
Wróbel, Krajewski, Grzybowski – Siemionow 2, A. Piórkowski 1, Prątnicki 7, Klinger 4, Kraszewski, Krajewski 2, Malandy, Malesa 2, Pakulski 1, Rurarz 1, D. Piórkowski 5
Orlen Wisła: Seier – Backstrom 2, Miszka, Kubisztal 2, Zołoteńko 1, Twardo 2, Toromanović 4, Eklemović 3, Rajković 8, Kawas 2, Chrapkowski, Wiśniewski 4, Spanne 6, Syprzak 2, Kwiatkowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz