poniedziałek, 10 czerwca 2013

W Orlen Wiśle czas rozstań, czas powrotów


FOT. JERZY STANKOWSKI
Gdyby w Polsce, wzorem Wielkiej Brytanii, można byłoby zawierać zakłady bukmacherskie na dowolne wydarzenia, najwięcej pieniędzy mogłaby zgarnąć osoba, która trafnie wytypowałaby skład, w jaki Orlen Wisła grała będzie w sezonie 2013/2014. Na razie miasto huczy od plotek na temat zawodników, którzy już pożegnali się lub niebawem mają się pożegnać z Płockim klubem. Niestety, dużo mniej informacji (chociażby tych niepotwierdzonych) dotyczy graczy, którzy mieliby pojawić się w Orlen Wiśle.

Już w marcu Piotr Chrapkowski oświadczył, że nie zamierza przedłużyć wygasającej mu umowy z Orlen Wisłą. Nikt się jednak wówczas nie spodziewał, jaki będzie kierunek jego „emigracji”. Tym większym zaskoczeniem dla wszystkich była informacja, że od sezonu 2013/2014 Chrapek będzie zawodnikiem Vive Targów Kielce. On sam z przekonaniem twierdzi, że zamierza powalczyć o miejsce w meczowej szesnastce, nie brakuje jednak głosów, że podzieli los graczy, którzy wprawdzie podpisali umowy z Bertusem Servaasem, ale jeszcze przed rozpoczęciem sezonu wypożyczani byli do innych klubów.

Później nastąpiło zamieszanie, szeroko opisywane we wszystkich mediach. Dymisja Larsa Walthera, zatrudnienie Manolo Cadenasa, dymisja Andrzeja Miszczyńskiego... Najpierw pojawiła się oficjalna (chociaż nie podana przez Orlen Wisłę) informacja o przejściu Ferenca Ilyesa do Picku Szeged. Węgierski rozgrywający miał kontrakt, który miał obowiązywać jeszcze przez rok. A to oznaczało, że płocki klub zyska na tym finansowo. Nie wiadomo jednak, jak dużo.

Na stronie Picku Szeged można było znaleźć informację, że wicemistrz Węgier chętnie widziałby u siebie również Muhameda Toromanovicia. Czy jednak skończy się na chęciach, czy dojdzie do konkretnych rozmów – tego nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że od września 2013 roku rzadkim gościem w Orlen Arenie będzie Michał Kubisztal. Rozgrywający reprezentacji Polski, nie mogąc dojść do porozumienia z władzami Orlen Wisły, zdecydował się na podpisanie dwuletniego kontraktu z NMC Powenem Zabrze.

Wciąż nikt nie jest w stanie oficjalnie potwierdzić, co stanie się z Marcinem Wicharym, Adamem Twardo, Christianem Spanne. Ich sytuacja jest bardziej dynamiczna niż pogoda w trakcie burzy. Cicho tymczasem w sprawie Bostjana Kavasa i Muhameda Toromanovicia. Chociaż akurat tych dwóch zawodników kibice pożegnaliby chyba bez płaczu.

Skoro tak wielu graczy może się z Płockiem pożegnać, kto może zająć ich miejsce? Tutaj, niestety, nie ma wielu informacji. Te „najbliższe pewności” dotyczą dwóch zawodników, którzy swego czasu już w Płocku występowali – Marcina Lijewskiego i Zbigniewa Kwiatkowskiego. „Lijek” jest podobno faworytem Artura Siódmiaka, najpoważniejszego kandydata na stanowisko dyrektora sportowego. „Kwiatek” z kolei podobno wpadł w oko samemu Manolo Cadenasowi, który chce ściągnąć do Płocka zawodnika, który odszedł do Pogoni Gaz-System tuż przed rozpoczęciem sezonu 2012/2013. W Szczecinie wielkiej kariery nie zrobił. Czy faktycznie wróci do Płocka?

Trener Lars Walther – kiedy jeszcze wydawało się, że będzie dalej pracował w Orlen Wiśle – zapowiadał, że chciałby w sezonie 2013/2014 w szerokiej kadrze pierwszego zespołu widzieć Adama Morawskiego i Jakuba Olszewskiego. Tymczasem już w zakończonych niedawno rozgrywkach niebiesko-biało-niebieskie trykoty założyli Olszewski, Antoni Żochowski i Mateusz Góralski. Morawski nie zaliczył jeszcze seniorskiego debiutu w Orlen Wiśle. Przede wszystkim dlatego, że do końca minionego sezonu był wypożyczony do SMS Gdańsk. Czy po powrocie do Płocka znajdzie się dla niego miejsce w szerokiej kadrze pierwszego zespołu? Czy trafią do niej Olszewski, Żochowski lub Góralski. Wykluczyć tego nie można, bo Manolo Cadenas przy każdej możliwej okazji deklaruje się jako zwolennik wprowadzania do zespołu młodych zawodników, którzy z czasem stają się kluczowymi graczami.
Kiedy poznamy kadrę Orlen Wisły i jak ona będzie wyglądała? - te dwa pytania najbardziej interesują kibiców płockiej piłki ręcznej. Niestety, wciąż nie wiadomo, kiedy poznamy odpowiedzi na nie. Jedynym pocieszeniem może być fakt, że już 1 lipca Manolo Cadenas powinien oficjalnie rozpocząć swoją trenerską pracę w Płocku. A to oznacza, że będzie dostępny dla mediów. Być może również dla kibiców.

1 komentarz: