środa, 23 stycznia 2013

Warszawa zdobyta

Fot. T. Miecznik. Portal Płock
Ekipa AZS PWSZ Jutrzenka okazała się zdecydowanie najlepsza w organizowanym po raz siódmy memoriale Mirosława Patyka w piłce ręcznej kobiet. Podopieczne trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego okazały się zdecydowanie lepsze od Ochoty Warszawa oraz AZS-u Uniwersytet Warszawski. Najlepszą zawodniczką turnieju została wybrana Marta Klucznik, a najlepszą skutecznością w Jutrzence mogła się pochwalić Edyta Charzyńska (na zdjęciu).
Od początku stycznia płockie szczypiornistki przygotowują się we własnej hali do wznowienia pierwszoligowych rozgrywek. Start w warszawskim turnieju, był więc dla nich okazją do sprawdzenia aktualnie prezentowanej formy, a jednocześnie okazją do chwilowego odpoczynku od ciężkiej pracy. Sztab szkoleniowy zdecydował, że w każdej połowie każda z zawodniczek pojawi się na placu gry na 15 minut.

Pierwszym rywalem Jutrzenki była Ochota. Płocczanki długo nie mogły złapać właściwego rytmu. Chwilami można było odnieść wrażenie, że wyjątkowo źle zniosły podróż autokarem. Stołeczna ekipa wykorzystała słabość rywalek i na przerwę schodziła przy prowadzeniu 16:13. Na szczęście po zmianie stron wszystko wróciło już do normy. Zespół z Płocka nie tylko odrobił straty, ale i zbudował sobie kilkubramkową przewagę, aby ostatecznie zwyciężyć 29:26.

Zupełnie inny przebieg miała potyczka Jutrzenki z AZS-em Uniwersytet Warszawski. Tym razem ekipa prowadzona przez trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego już od pierwszych minut podyktowała swoje warunki gry. Zaowocowało to dość szybko wypracowanym prowadzeniem. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem płocczanek 16:13. Po przerwie przewaga jeszcze wzrosła i ostatecznie Jutrzenka wygrała 33:22, zapewniając sobie tym samym wygraną w całym turnieju.

Trenerzy ekip uczestniczących w Memoriale Mirosława Patyka uznali, że najlepszą zawodniczką tej imprezy była Marta Klucznik. Najskuteczniejszą z płockich zawodniczek okazała się natomiast Edyta Charzyńska. Trener Jarosław Stawicki cieszył się, że mógł wypróbować wszystkie swoje podopieczne. Przyznał też, że najbardziej zadowolony jest z postawy zespołu w defensywie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz