wtorek, 13 listopada 2012

Pech w końcówce. Sparta – Jutrzenka 26:24



Chociaż piłkarki ręczne AZS PWSZ Jutrzenki Płock w wyjazdowym meczu ze Spartą niemal cały czas musiały gonić wynik, mogły wywieźć z Obornik przynajmniej jeden punkt. Bardzo dobrze funkcjonowało nowe ustawienie zespołu, dzięki którym Jutrzenka dysponowała wielką siłą rażenia w drugiej linii (15 z 24 bramek). Niestety, gdy ważyły się losy końcowego rezultatu, piłka po rzutach płocczanek nie chciała trafiać do bramki, odbijając się od słupków i od poprzeczki. Trener Jarosław Stawicki mimo przegranej stwierdził, że jego podopieczne rozegrały najlepszy mecz w sezonie 2012/2013.

Po wycofaniu się z rozgrywek KPR-u Polkowice Jutrzenka straciła dwa punkty za pokonanie ekipy z zagłębia miedziowego. A to oznacza, że podopieczne trenerów Jarosława Stawickiego i Marka Przybyszewskiego mają na koncie tylko jedną wygraną. Za to wyjeżdżając na mecz ze Spartą Oborniki miały aż trzy porażki. Płocczanki zdawały więc sobie sprawę, że tylko wygrana może zapewnić im względny spokój i ucieczkę w wyższe partie tabeli.

Miejscowe zaczęły jednak od mocnego uderzenia i po 15 minutach gry prowadziły już 7:3. Jutrzenka nie zamierzała jednak poddać się bez walki. Trener Jarosław Stawicki poprosił o regulaminową przerwę w grze, co przyniosło spodziewany efekt. Zanim rozbrzmiała syrena oznajmiająca koniec pierwszej połowy, część strat udało się odrobić.

Po zmianie stron rozgorzała ostra walka, w której niebagatelne znaczenie miały dwie płockie „armaty”. Martyna Borysławska wciąż wprawdzie gra w masce chroniącej jej złamany nos, ale nie przeszkadzało jej to w oddawaniu rzutów z lewego rozegrania. Tymczasem na prawej połówce pojawiła się Edyta Charzyńska. Okazało się, że zawodniczka, która ostatnich kilku meczów na pewno nie mogła zaliczyć do udanych, doskonale odnalazła się na nowej dla siebie pozycji, a przede wszystkim w końcu przełamała bojaźń, która po kontuzji była u niej aż nadto widoczna. Wreszcie nie bała się dynamicznych wejść i mocnych rzutów z drugiej linii.

Kiedy do końca meczu pozostawało już niespełna dziesięć minut, przyjezdne zdołały wreszcie  doprowadzić do remisu. Wydawało się więc, że wszystko jest jeszcze możliwe. Niestety... – Mieliśmy trochę pecha. Po naszych rzutach piłka lądowała na słupkach. O porażce zadecydowały niuanse – przyznał Jarosław Stawicki.Ale i tak był to nasz najlepszy mecz w tym sezonie.

SKF KPR Sparta Oborniki - AZS PWSZ Jutrzenka Płock 26:24 (12:10)

Bramki dla Jutrzenki: Borysławska 8, Charzyńska 7, Krysiak 4, Janiszewska 3, Waszkiewicz 1, Różańska 1.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz