czwartek, 16 sierpnia 2012

Orlen Wisła: Czas na kolejny sprawdzian

W czwartek wieczorem piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock wyjeżdżają do Niemiec, aby wziąć udział w niezwykle prestiżowym turnieju EVFH-Cup. Drużyna prowadzona przez trenera Larsa Walthera w pierwszym meczu rozgrywanej w Ehingen imprezy spotkają się z Paris Saint-Germain. Ekipa ze stolicy Francji przed rozpoczęciem nowego sezonu dokonała niezwykle spektakularnych transferów. Pierwotnie rywalem płocczan w Niemczech miała być drużyna AG Kopenhaga. Niestety, jej właściciel kilkanaście dni temu ogłosił bankructwo.


Po dwóch meczach kontrolnych z THW Kiel płoccy piłkarze ręczni dostali dzień wolnego na zregenerowanie sił, po czym wrócili do zajęć treningowych. Sparingi z najlepszą drużyną świata, chociaż występującą bez kilku podstawowych zawodników, stały się doskonałą okazją do przekonania się, nad którymi elementami gry trzeba jeszcze najmocniej popracować. Drugi trener nafciarzy Krzysztof Kisiel nie ukrywał, wypowiadając się na oficjalnej stronie klubowej, przyznał, że sporo pracy wymaga jeszcze gra zespołu w defensywie. – Sporo niedociągnięć można było zaobserwować w grze obronnej i na to w najbliższych dniach będziemy kładli największy nacisk – mówił Krzysztof Kisiel.

Niestety, w pierwszym meczu z Niemcami Piotrowi Chrapkowskiemu odnowił się uraz barku. Pozostali zawodnicy są jednak w pełni zdrowi i spokojnie mogą przygotowywać się do wyjazdu na  EVFH-Cup. W Ehingen w składzie nafciarzy po raz pierwszy powinien wystąpić ich nowy lewoskrzydłowy Ivan Nikcević.
W pierwszym spotkaniu EVFH-Cup Orlen Wisła zagra przeciwko Paris Saint-Germain. Chociaż w sezonie 2011/2012 paryżanie zajęli zaledwie 12. miejsce w lidze francuskiej, przed nowymi rozgrywkami dokonali bardzo spektakularnych wzmocnień. Dzięki Katarskiemu Funduszowi Inwestycyjnemu QSI, który sponsoruje PSG, do zespołu doszli między innymi Luc Abalo, Didier Dinart i Marko Kopljar. Na celowniku katarskich szejków znaleźli się również Ivano Balić oraz Mikkel Hansen, którzy chwilowo są bezrobotni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz