Fot. Wisła Płock |
Ostatni mecz sezonu 2011/2012 był dla piłkarzy Wisły niczym miniatura całych zakończonych właśnie rozgrywek. Radość z gola dającego prowadzenie była jak punkty w pierwszych dwóch meczach zdobyte przez ekipę, którą prowadził wówczas trener Mieczysław Broniszewski. Później przyszły dwa gole dla Warty. Prowadzenie gości można byłoby potraktować jak odbicie kolejnych porażek, po których nastąpiło pożegnanie ze szkoleniowcem, który nie sprawdził się na swoim stanowisku. Kolejne dwa gole dla Wisły przypominały nadzieję na utrzymanie się, która pojawiła się w sercach kibiców, kiedy wydawało się, że trener Libor Pala zdołał odmienić oblicze zespołu i zdoła uratować go przed porażką. Niestety, wszystko zakończyło się wyrównującą bramką dla Warty, która odebrała złudzenia, że uda się wygrać to spotkanie. Tak samo, jak ostatnie mecze sezonu odebrały nadzieję na uniknięcie degradacji do drugiej ligi.
Mecz z Wartą zaczął się bardzo obiecująco. Już w trzeciej minucie po dwójkowej akcji Mosarta Alvesa z Kamilem Bilińskim wypuszczony na wolne pole Ricardinho popisał się precyzyjnym uderzeniem z czternastu metrów, po którym bramkarz gości musiał wyciągać piłkę z siatki.
Goście robili wszystko, aby jak najszybciej doprowadzić do wyrównania, tymczasem płocczanie starali się – grając uważnie w defensywie – szukać okazji do kontrataków. Niestety, w kilku sytuacjach zabrakło im precyzji. Tymczasem w 23. minucie żaden z obrońców gospodarzy nie zdołał zablokować dośrodkowania Piotra Reissa, Krzysztof Kamiński nie zdołał wybić piłki, a całą sytuację wykorzystał Maciej Mysiak, doprowadzając do wyrównania. Do końca pierwszej połowy oba zespoły stworzyły jeszcze po kilka ciekawych sytuacji, ale żadna z nich nie przyniosła już zmiany rezultatu.
Na kolejnego gola trzeba było czekać aż do 70. minuty. Wtedy właśnie w pole karne Wisły wpadł Piotr Giel, który wykorzystał chwilową nieuwagę płockiej defensywy i mocno uderzył z jedenastu metrów pod poprzeczkę. Krzysztof Kamiński po raz drugi w tym spotkaniu zmuszony był do wyciągnięcia piłki z siatki.
Do końca regulaminowego czasu gry pozostawało sześć minut, kiedy po raz drugi z dobrej strony pokazał się Ricardinho, który przed polem karnym rywali zagrał do Joao Paulo Daniela. Akcja dwóch Brazylijczyków zakończyła się fantastycznym strzałem wbiegającego w pole karne Ricardinho. Niespełna dwie minuty później brazylijski pomocnik zdecydował się na strzał z dystansu z osiemnastu metrów. Piłka wylądowała w okienku bramki Warty.
Niestety, ostatnie słowo w tym meczu należało do zespołu z Poznania. W 88. minucie jeden z płocczan zagrał ręką w swoim polu karnym. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr od bramki, a rzut karny wykorzystał Piotr Reiss, ustalając wynik meczu.
Wisła zajęła ostatecznie 16. miejsce z dorobkiem 35 punktów i opuszcza pierwszą ligę wraz z Polonią Bytom, KS-em Polkowice oraz Olimpią Elbląg. Do ekstraklasy awansowały Piast Gliwice i Pogoń Szczecin. – Dziękuję Ricardinho, że żegna się z nami zdobyciem trzech bramek. Pokazał w ten sposób, że to troszkę inna klasa, niż większość pozostałych zawodników – powiedział trener Libor Pala na pomeczowej konferencji prasowej.
Tym samym stało się jasne, że brazylijski pomocnik nie zostanie w Płocku na kolejny sezon. W Wiśle nie będzie grał również Artur Wyczałkowski, który podjął decyzję o zakończeniu kariery. Kto jeszcze pożegna się z klubem z ulicy Łukasiewicza, a kto pozostanie w nim na kolejny sezon? Czy trener Libor Pala pozostanie na swoim dotychczasowym stanowisku, czy zarząd poszuka nowego szkoleniowca? – to pytania, na które odpowiedź kibice chcieliby poznać jak najszybciej. Nowy sezon zacznie się już niebawem, a najważniejszym celem powinien być w nim powrót na zaplecze ekstraklasy.
Wisła Płock – Warta Poznań 3:3 (1:1)
Bramki: Ricardinho 3 (2., 84. i 86.) dla Wisły oraz Mysiak (23.), Giel (70.) i Reiss (88. karny) dla Warty
Wisła: Kamiński – Jakubowski, Wyczałkowski, Bieńkowski, Petasz – Sekulski (46. Jaroń), Zembrowski, Zagurskas (77. Matar), Ricardinho – Mosart, Biliński (61. Daniel).
Warta: Słowik – Wichtowski, Mysiak, Bartkowiak, Kosznik – Magdziarz, Ngamayama, Grzeszczyk (83. Marciniak), Reiss, Jakóbowski (64. Bereszyński) – Giel (77. Piceluk)
Żółte kartki: Jakubowski, Petasz, Jaroń, Zembrowski (Wisła).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz