Fot. Archiwum Wisły Duninów |
Mecz, który miał być hitem rundy wiosennej w płockiej klasie okręgowej przyniósł wiele emocji. Zebrani na stadionie w Gostyninie kibice miejscowych oraz fani zespołu z Nowego Duninowa zobaczyli sporo sytuacji podbramkowych i dwa gole. Powodów do satysfakcji nie mieli jednak ani jedni ani drudzy, ponieważ pojedynek między Mazurem Gostynin a Wisłą Duninów zakończył się remisem. Z takiego rozstrzygnięcia najbardziej cieszą się w Chodakowie, ponieważ tamtejsza Bzura, która pokonała Orła Goleszyn 5:1, ma już tylko pięć punktów straty do Mazura i dwa oczka przewagi nad Wisłą. Do zakończenia rozgrywek okręgówki pozostało jeszcze sześć kolejek. Teoretycznie wszystko jest jeszcze możliwe.
Pojedynek pierwszej i trzeciej drużyny w tabeli płockiej klasy okręgowej przyciągnął na trybuny całkiem pokaźną grupę kibiców obu zespołów. Rangę spotkania doceniły również władze Płockiego Okręgowego Związku Piki Nożnej. Sędzią głównym był Szymon Marciniak. Arbiter prowadzący na co dzień mecze piłkarskiej ekstraklasy dwukrotnie zarządzał parominutowe przerwy w grze, aby walczący w trzydziestostopniowym upale zawodnicy mogli przez chwilę zregenerować siły i uzupełnić poziom płynów w organizmie.
Mimo upału piłkarze obu zespołów stworzyli interesujące widowisko, w którym od pierwszego do ostatniego gwizdka sporo było podbramkowych sytuacji. Jako pierwsi zaatakowali gospodarze, ale zespół z Nowego Duninowa bronił się umiejętnie, a przy tym czekał na okazje do kontrataków. Pierwszy z nich – przeprowadzony w 15. minucie – omal nie zakończył się zdobyciem gola. Dziesięć minut później piłka zatrzepotała w siatce Mazura po tym jak Dawid Szymański dobił strzał Rafała Rękawieckiego. Gol nie został jednak uznany, ponieważ zawodnik gości był na spalonym.
Później do głosu ponownie doszli gospodarze, ale aż do końca pierwszej połowy z ich przewagi niewiele wynikało. W dużej mierze dzięki bardzo mądrej grze Wisły, starającej się przerywać akcje miejscowych jak najdalej od własnej bramki.
Po zmianie stron zmienił się również obraz gry. Goście nie nastawiali się już wyłącznie na blokowaniu dostępu do własnej bramki, ale sami zaczęli szukać szczęścia na przedpolu Mazura. W 62. minucie po faulu na Dawidzie Szymańskim pięknym, technicznym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Damian Tyska. Strzał był na tyle precyzyjny, że bramkarz miejscowych musiał wyciągać piłkę z siatki.
Po stracie bramki gospodarze chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Ruszyli do przodu, ale nie mogli angażować w ataku zbyt wielkich sił, bo Wisła tylko czekała na okazję do kontrataku. Mazur długo nie mógł znaleźć sposobu na zdobycie chociażby jednego gola. Dopiero w doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Bartosz Komorowski.
Bzura Chodaków, która dotychczas dzieliła drugie-trzecie miejsce z Wisłą Duninów wygrała u siebie z Orłem Goleszyn. Dzięki remisowi w meczu na szczycie została samodzielnym wiceliderem, z dwupunktową przewagą nad duninowianami i z pięcioma oczkami straty do Mazura. Do Drobina nie dojechali gracze Skrwy Łukomie, oddając mecz walkowerem. Z wysokich wygranych cieszyć się mogli piłkarze z Płocka, Cieszewa i Bielska.
Klasa okręgowa
24. kolejka: Stoczniowiec Płock - Huragan Bodzanów 4:1, Unia Iłów - Wicher Cieszewo 2:5, Pogoń Słupia - Wisła Sobowo 2:2, Zryw Bielsk - Kormoran Łąck 4:1, Skra Drobin - Skrwa Łukomie 3:0 (walkower), Bzura Chodaków - Orzeł Goleszyn 5:1, Mazur Gostynin - Wisła Duninów 1:1, ULKS Ciółkowo - Świt Staroźreby 2:2. Tabela: 1. Mazur 65, 2. Bzura 60, 3. Wisła D. 58
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz