czwartek, 16 lutego 2012

Zagrali dla dziewczyn

To było prawdziwe święto koszykówki w Płocku. W Zespole Szkół nr 1 na płockim Międzytorzu stawili się wszyscy z zapowiadanych gości i niezapowiedziana publika, która wypełniła halę do ostatniego wolnego miejsca. W meczu charytatywnym "Sportowcy dla Sportowców" połączonym ze zbiórką funduszy na rehabilitację leczących poważne kontuzje zawodniczek Mon-Polu Płock - Pauliny Kutyckiej i Iwety Nowak, zespół Gwiazd zremisował 64:64 z drugoligowymi dziewczętami klubu, gospodarza imprezy, wzmocnionego trenerem Ireneuszem Jasińskim. Profesjonalna konferansjerka, częste przerwy w grze pozwalające na kilkanaście wejść na parkiet czirliderek z Anwil Dance Team z Włocławka, zmieniających  kreacje do każdego prezentowanego układu, nie pozwoliły nikomu się nudzić podczas imprezy.


Zebrana kwota nie przyprawia wprawdzie o zawrót głowy, ale akcja trwa dalej i wciąż czynne jest konto 98 1240 3174 1111 0010 1845 7411, na które można dokonywać wpłat, wpisując w tytule przelewu „DAROWIZNA NA MECZ CHARYTATYWNY”. Kontynuowana jest także aukcja sportowych gadżetów, jakie licytowano w przerwie meczu. Za pośrednictwem organizatorów można nabyć koszulkę ekstraklasowej Petrochemii Płock z 1997 roku, trykot Igora Griszczuka, czy piłkę z podpisami reprezentacji Polski w siatkówce.

W drużynie Gwiazd prowadzonej przez prezesa Wisły Płock SA Krzysztofa Dmoszyńskiego wystąpiła plejada płockich sportowców, ale nie tylko. Dla dziewcząt zagrali: prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, wiceprezydent Krzysztof Buczkowski, aktor Mariusz Pogonowski, wioślarz, płocka nadzieja olimpijska Kamil Zajkowski, były piłkarz Adam Majewski,  Enkhbaatar Dambadarjaa - prezes Mon-Polu, Robert Czwartek - dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta, Krzysztof Fabiszewski, dyrektor Zespołu Szkół nr 2, członek zarządu MUKS 21 Płock, Dariusz Bednarski - weteran w konkurencji skoku w wzwyż, halowy mistrz świata z zeszłego roku z Kanady oraz Mariusz Sobczak – dziennikarz Portalu Płock. Największą jednak gwiazdą tego zespołu, potwierdzając to na parkiecie, był Igor Griszczuk - koszykarz legenda dyscypliny. Nie mogło zabraknąć wielkiego nieobecnego takiej imprezy - legendy płockiego szczypiorniaka Andrzeja Marszałka, który jakby planowo nie przybył na Międzytorze, wypełniając w tym czasie swoje obowiązki w zespole Juranda Ciechanów, który obecnie prowadzi.

Początek meczu poważniej potraktowały dziewczęta prowadzone przez Ireneusza Jasińskiego oraz Michała Mrówczyńskiego. Po czterech minutach wygrywały 11:0. Po tak złym wstępie trener Gwiazd, Krzysztof Dmoszyński musiał przemyśleć taktykę i wziąć czas. Dopiero po tej krótkiej przerwie, goście w hali przy ulicy Piaska kierowani na boisku przez Igora Griuszczuka zaczęli trafiać do kosza rywalek. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem gości 16:15. 

Druga część spotkania była również wyrównana. Cała kwarta przebiegała punkt za punkt, jednak ostatnie słowo należało do Igora Griszczuka, który w ostatnich sekundach oddał celny rzut za trzy punkty, dzięki czemu Gwiazdy objęły prowadzenie 29:25.

Podczas przerwy na hali odbyła się aukcja rzeczy, przekazanych przez Gwiazdy lub sympatyków klubu. Była m.in. szabla od Mariusza Pogonowskiego, koszulka Marcina Gortata, przysłana prosto z USA. Można było również kupić mnóstwo gadżetów Mon-Polu.

Po przerwie lepiej zmotywowane były koszykarki płockiego Mon-Polu, które zdobyły sześć punktów z rzędu wychodząc tym samym na prowadzenie 31:29. I już po dwóch minutach trener/prezes Dmoszyński zmuszony był po raz kolejny wziąć czas. I znowu do głosu doszli zaproszeni goście, którzy trzecią  kwartę wygrali 21:20. Ostatnią część spotkania lepiej rozpoczęły Gwiazdy, wychodząc na prowadzenie 62:55. Jednak w końcówce więcej sił zachowały koszykarki, dla których należały ostatnie minuty. Kilka sekund przed końcem spotkania tablica świetlna pokazywała wynik 64:61 dla Drużyny Gwiazd, jednak tuż przed syreną końcową trzy punkty dla Mon-Polu zdobył trener Ireneusz Jasiński, który wspomagał w grze swoje koszykarki.

Mecz zakończył się remisem, ale nie wynik był najważniejszy. Świetna zabawa na parkiecie oraz licznie zgromadzona publiczność pokazały, że basket ma wzięcie w Płocku, Mon-Pol okazał się wyśmienitym organizatorem prawdziwej koszykarskiej imprezy, a zebrane pieniądze po raz kolejny udowodniły, że płocczanie mają dobre serca.

Najwięcej punktów wśród koszykarek zdobyła Karolina Wilamowska (10), wśród Gwiazd na wyróżnienie zasługuje występ Mariusza Sobczaka zdobywcy 18 punktów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz