piątek, 25 listopada 2011

Maślanka srebrny po raz drugi z rzędu

Zawodnik LKS Puncher Płock, Piotr Maślanka (na zdjęciu) po raz drugi z rzędu zdobył srebrny medal Polish Open w taekwondo. W Opolu, gdzie rozegrano zawody rangi międzynarodowego Pucharu Polski w taekwondo PUT według zasad GTF wystartowała rekordowa liczba zawodników - 442 z Polski, Niemiec, Mołdawii, Ukrainy i po raz pierwszy z Argentyny. Rywalizowano we wszystkich kategoriach wiekowych w formule walk przerywanych i ciągłych, układów formalnych tradycyjnych i otwartych dowolnych oraz w formule technik specjalnych. Puncher Płock był reprezentowany przez dwóch seniorów, którzy wystąpili w turniejach walk przerywanych.


Mniej doświadczony z płocczan Michał Jabłoński wystartował w licznie obsadzonej (24 zawodników) kategorii do 175 cm wzrostu i już w pierwszej rundzie turnieju rozgrywanego systemem pucharowym musiał pożegnać się z zawodami po przegranej z zawodnikiem Orient Częstochowa. Jabłoński debiutował jednak na zawodach tej rangi i głównym celem jego startu było oswojenie się z atmosferą wielkiej imprezy.

Tymczasem doświadczony Piotr Maślanka w kategorii zawodników o wzroście do 185 cm pewnie pokonywał kolejnych rywali z JCW Keiko Jastrzębie Zdrój i OKT Opole. Zwycięski pochód płocczanina został jednak zatrzymany w finale przez reprezentanta klubu - gospodarzy imprezy OKT Opole Adama Czaplę. Trwająca pełne trzy rundy walka finałowa płocczanina dostarczyła jednak kibicom wielu emocji i wrażeń, a rozstrzygnięcie 8:7 na punkty na korzyść opolanina świadczy, że o przegranej Maślanki zadecydowały drobne szczegóły.

Płocczanin dołożył do swojej bogatej kolekcji już drugi srebrny, a trzeci w ogóle medal Polish Open. Poprzednie zdobywał w 2009 i 2010 roku. Piotr Maślanka z medalu cieszył się dodatkowo, bowiem było to już jego 10 podium w ciągu ostatnich czterech lat, a jego dorobek z imprez krajowych i międzynarodowych to pięć medali złotych (w tym dwa złote mistrzostw świata i jeden złoty mistrzostw Europy), trzy srebrne i dwa brązowe. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz