wtorek, 26 lipca 2011

Płoccy tenisiści w Niemczech i Wielkiej Brytanii


Kamil Fabisiak i Jerzy Kulik (na zdjęciu) wystartowali w turniejach Bavarian Open 2011 i British Open 2011. W Niemczech Kamil Fabisiak dotarł do półfinału gry podwójnej. W Wielkiej Brytanii Kamil Fabisiak odpadł już w pierwszej rundzie zarówno w singlu, jak i w deblu, w którym partnerował mu Jerzy Kulik. Na Wyspach Kulik w turnieju second draw doszedł do ćwierćfinału, gdzie przegrał z późniejszym zwycięzcą tej kategorii.



W Bavarian Open Kamil Fabisiak w pierwszej rundzie singla przegrał z Niemcem Steffenem Sommerfeldem 1;6, 2;6. Kulik natomiast trafił na Nowozelandczyka Glenna Barnesa. Pierwszego seta płocczanin wygrał 6:4. W drugim lepszy był Barnes, wygrywając 6:2. O losach pojedynku decydowała więc trzecia partia. Po wyrównanym, bardzo zaciętym boju, zakończonym te-breakiem, lepszy okazał się gracz z Nowej Zelandii, wygrywając 7:6, a całe spotkanie 2:1. W deblu Kamil Fabisiak grający wraz z Czechem Michalem Stefanu doszli aż do półfinału. Niestety, trafili tam na polsko-hiszpańską parę Tadeusz Kruszelnicki/Francisco Tur, przegrywając 1:6, 6:3, 2:6. Wcześniej, w ćwierćfinale Fabisiak i Stefanu pokonali 6:1, 6:4 parę Jerzy Kulik/Albin Batycki.

Rozgrywany w Nottingham British Open 2011 to jeden z najbardziej prestiżowych turniejów tenisa na wózkach w świecie. Posiadająca kategorię ITF Super Series impreza ma pulę nagród w wysokości 35 tysięcy dolarów.

Kamil Fabisiak już w pierwszej rundzie turnieju main draw trafił na jednego z faworytów Francuza Frederica Cattaneo. Płocczanin przegrał gładko 2:6, 0:6. W grze podwójnej Kamil Fabisiak i Jerzy Kulik trafili w pierwszej rundzie na parę Alex Jewitt (Wielka Brytania)/Lahcen Majdi (Francja). Płocczanie nie mieli wiele do powiedzenia, przegrywając 0:6, 1:6.

Jerzy Kulik w kategorii second draw wygrał swój pierwszy mecz z Rosjaninem Ildusem Szachisłamowem 6:0, 6:1. Niestety, w ćwierćfinale lepszy od niego okazał się reprezentant gospodarzy (późniejszy zwycięzca w tej kategorii) Kevin Plowman, wygrywając 6:3, 6:2.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz