piątek, 3 czerwca 2011

Ciężka przeprawa w Łodzi


Niezwykle ciężkie zadanie czeka futbolistów amerykańskich z Płocka w sobotę 4 czerwca. Tego dnia, o 15.00 na stadionie CSiR w Łodzi płockie Mustangi zmierzą się z miejscowymi Torpedami w meczu drugiej kolejki sezonu 2011/2012 Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego II. Dotychczas Mustangi spotykały się z Torpedami czterokrotnie i wszystkie mecze kończyły się zwycięstwami zespołu z Łodzi. Gospodarze i tym razem wydają się zdecydowanymi faworytami tej konfrontacji. Kluczem do zwycięstwa gospodarzy sobotniego meczu w dotychczasowych konfrontacjach łódzko-płockich była doskonała gra ofensywna łodzian, którzy potrafili świetnie zbalansować grę podaniową i biegową.



Przypominamy, że Mustangi rozpoczęły obecny sezon od zwycięstwa na wyjeździe, pokonując w Poznaniu 1.KFA Fireballs Wielkopolska 16:0. Teraz płocczanie mają jedno wielkie marzenie: zatopić Torpedy. Łodzianie prezentują w ataku niezłą mieszankę gry górą i dołem. Dla odmiany Mustangi znane są z bardzo konsekwentnych i skutecznych biegów. W pierwszej kolejce przekonała się o tym drużyna z Poznania, która nie była w stanie znaleźć sposobu na szarże running backów Marcina Malesy i Łukasza Pietrzaka.

Płocczanie, którzy w Łodzi powinni wystąpić w pełnym składzie, przyznają, że to dla nich najważniejszy mecz rundy zasadniczej.
– Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Coraz lepiej wygląda nasza gra biegowa. Dlatego jestem przekonany, że będzie to całkiem inny pojedynek niż nasze dotychczasowe boje z Torpedami – powiedział Paweł Kęsy, trener Mustangów. – Jeżeli uda nam się w sobotę wdrożyć przygotowany przeze mnie plan taktyczny, jestem spokojny o końcowy wynik. A jeśli w tym sezonie unikniemy kontuzji i prostych błędów, będziemy kontynuować marsz po pierwszą ligę.

Łodzianie sezon zaczęli od pokonania 40:7 ekipy Warsaw Werewolves. Wysoka wygrana dała im pierwsze miejsce w tabeli. W sobotę Torpedy zagrają jednak osłabione brakiem Damiana Waszczyka. Jego absencja może być dla łodzian poważnym osłabieniem, Tym bardziej, że Waszczyk może nie pojawić się na boisku już do końca sezonu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz