wtorek, 21 sierpnia 2012

Dobre losowanie kluczem do sukcesu

Piotr Jaroszewski
Tenisiści na wózkach Stowarzyszenia Integracyjny Klub Tenisowy Piotr Jaroszewski i Kamil Fabisiak reprezentować będą Płock w Igrzyskach Paraolimpijskich w Londynie. Zaprzysiężenie polskiej reprezentacji na tę imprezę odbędzie się w Centrum Olimpijskim w Warszawie 24 sierpnia. Dzień później zaplanowany został wylot do Londynu. Turniej tenisowy w Londynie rozpocznie się 29 sierpnia i potrwa do 9 września. Dla Kamila Fabisiaka będzie to debiut w imprezie tak wielkiej rangi. Piotr Jaroszewski w Igrzyskach Paraolimpijskich wystartuje już po raz piąty. Obaj zawodnicy SIKT przyznają, że chcieliby zajść jak najdalej, ale wiele będzie zależało od szczęścia w losowaniu.
Kamil Fabisiak po raz pierwszy w swej karierze wystąpi w Igrzyskach Paraolimpijskich. Zagra w grze pojedynczej oraz w deblu, w którym jego partnerem będzie Albin Batycki reprezentujący na co dzień Spartakusa Koźmin Wielkopolski. – Wyjazd do Londynu traktuję jako wielkie wyróżnienie i największe osiągnięcie w mojej dotychczasowej karierze – przyznał Kamil Fabisiak w rozmowie ze „Sportowcem Płockim”. – Chciałbym zajść w Igrzyskach Paraolimpijskich jak najdalej. Przy sprzyjającym losowaniu mogę przejść pierwszą rundę. Później może być jednak dużo trudniej, bo w drugiej rundzie prawdopodobnie trafiłbym na jednego z graczy rozstawionych.

Piotr Jaroszewski na Igrzyska Paraolimpijskie wybiera się już po raz piąty. Przyznaje, że pod względem organizacyjnym obecny wyjazd jest przygotowany najgorzej. Nie zamierza jednak uskarżać się i narzekać na organizacyjne niedostatki. Woli skupić się na tym, aby przed londyńską publicznością wypaść jak najlepiej. Szczególnie w grze podwójnej, w której jego partnerem będzie najwyżej klasyfikowany z Polaków Tadeusz Kruszelnicki występujący obecnie w barwach wrocławskiego klubu Lob. – Mam nadzieję, że w singlu nie wypadnę gorzej niż Agnieszka Radwańska. W Londynie turniejowa drabinka będzie pełna, więc nie ma co liczyć na wolny los w pierwszej rundzie. Mam nadzieję, że trafię na zawodnika, którego będę w stanie pokonać. Później jednak może być coraz trudniej – powiedział „Sportowcowi Płockiemu” Piotr Jaroszewski. – Przy odrobinie szczęścia w losowaniu możemy w deblu dotrzeć nawet do strefy medalowej. Na świecie jest obecnie około dwunastu bardzo mocnych par i my jesteśmy w tej właśnie dwunastce. Cztery najwyżej klasyfikowane deble wydają się poza naszym zasięgiem, ale jeśli nie wpadniemy zbyt wcześnie na któryś z nich, możemy zajść dość daleko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz