poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Z Kalifornii przez Iławę do Płocka

Wynik 175 cm w Sacramento w Kalifornii dałby płockiemu weteranowi skoków wzwyż, Dariuszowi Bednarskiemu (na zdjęciu), srebrny medal mistrzostw świata w swojej kategorii wiekowej. Niestety płocczanin taką wysokość zaliczył w Stanach dopiero kilka dni po konkursie oficjalnym, który, jak sam przyznaje, odbył się dla niego za wcześnie rano. W kolejnych zawodach, już w Polsce, podczas mityngu Kaper Cup w Iławie Bednarski w trudnych warunkach atmosferycznych pokonał poprzeczkę umieszczoną na wysokości 170. W najbliższą niedzielę zapowiada atak na rekord Polski (177 cm) podczas mityngu, który odbędzie się na stadionie miejskim w Płocku.



Podczas lipcowych mistrzostw świata w Sacramento Dariusz Bednarski zajął 7. miejsce. - Powodem słabego wyniku była bardzo wczesna pora konkursu - 7.45 - przyznaje Bednarski. - Ja, "sowa", nie poradziłem sobie z tak wczesną porą, jednak kilka dni później, podczas treningu w godzinach popołudniowych skoczyłem 175, aby udowodnić, że to właśnie wczesna pora konkursu była przyczyną - wyjaśnia płocki weteran skoków wzwyż. 

W Iławie podczas Ogólnopolskiego Mityngu Skoku Wzwyż, rozgrywanego na boisku miejscowego Gimnazjum Samorządowego nr 1, Dariusz Bednarski nie miał już problemów z osiągnięciem dobrego wyniku.  Mimo zmiennych warunków atmosferycznych, ale za to w godzinach wieczornych, płocczanin skoczył 170 cm, co zostało zauważone przez ekspertów z PZLA. Według przelicznika dla kategorii wiekowej Bednarskiego M57 (229 cm)  to było bowiem więcej niż skoczył w Iławie aktualny mistrz Polski seniorów Piotr Śleboda z GKS Olimpia Grudziądz, który o dwa centymetry poprawił swój rekord życiowy pokonując poprzeczką na wysokości 227 cm. 

W najbliższą niedzielę na stadionie miejskim w Płocku rozegrany zostanie mityng lekkoatletyczny, którego organizatorem są Miejski Zespół Obiektów Sportowych i MUKS Płock. Bednarski zapowiada podczas tych zawodów próbę ataku na swój własny rekord Polski z zeszłego roku - 177 cm. - Obecnie wszystkie starty traktuję jednak jako sprawdziany, przed najważniejszym dla mnie konkursem w drugiej części sezonu - wrześniowymi Igrzyskami Europejskimi w Lignano we Włoszech - deklaruje Dariusz Bednarski. - Tam chciałbym wypaść jak najlepiej - dodaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz