sobota, 6 sierpnia 2011

Kinga i Karolina wywalczyły w Szkocji po srebrze!

Fot. Mirosław Nisztor
Pierwsza była Kinga Nisztor (MLKL Płock - na zdjęciu). W konkursie skoku wzwyż przeskoczyła samą siebie ustanawiając nowy rekord życiowy na wysokości 158 cm. Niestety zrobiła to dopiero w drugiej próbie i złoto powędrowało do Niemki z Freiburga - Jennifer Schmidt, która poprzeczkę zawieszoną na tej wysokości pokonała za pierwszym razem. Ale 158 cm miało dla Kingi wagę srebrnego medalu. O srebrze, a nie złocie Karoliny Ciesielskiej (MUKS Płock) zadecydowała fotokomórka. Reprezentantka Singapuru Shanti Pereira wyprzedziła ją o cztery setne sekundy w finałowym biegu na sto metrów. Jutro, tj. w niedzielę o medal 45. Międzynarodowych Igrzysk Młodzieży Lanarkshire 2011 (dla dzieci w wieku 12-15 lat) powalczą siatkarki Mariusza Chudzika, które wygrały swoją grupę eliminacyjną bez straty seta. 

Kinga Nisztor wystąpiła również w finale konkursu pchnięcia kulą wystąpiła. Z odległością 9,36 metra zajęła 12. miejsce.  - Kinga to zawodniczka wszechstronna, na poziomie krajowej czołówki w kategorii młodzik - mówi jej dumny tata, a zarazem trener Mirosław Nisztor. - Konkurs skoku wzwyż dziewcząt stał w Lanarshire na bardzo wysokim poziomie - ocenia. 

Dla Karoliny Ciesielskiej to już drugi medal Igrzysk. Pierwszy - złoty zdobyła przed rokiem w Bahrajnie. Siatkarki walczą o medal imprezy po raz pierwszy. Zespół w składzie Aleksandra Koperska, Agnieszka Baryła, Wiktoria Harabasz, Monika Lubiak, Marta Chrobocińska, Adrianna Wróblewska, Joanna Wakuła, Aleksandra Dylewska pokonał w grupie eliminacyjnej kolejno:  Słowenki z Mislinji, Kanadyjki z Bradford, Szkotki z Lanarksire i Kanadyjki z Brantford. W półfinale zmierzą się z kolejnym zespołem z Kanady, reprezentujący miasto Halifax. 


Pozostali płoccy sportowcy walczyli dzielnie w Szkockim Lanarshire, ale niestety, tylko ocierali się o strefę medalową, bądź przepadali w wyjątkowo trudnej rywalizacji czasem z najlepszymi w świecie rówieśnikami. Najlepszym przykładem byli dzielni badmintoniści, którzy odpadli po tym jak trafili na późniejszych półfinalistów imprezy. Paulina Kozłowska w drugiej rundzie turnieju dziewcząt trafiła Chinkę Kit Ieng Wong z Makao i uległa jej po dzielnej walce 8-21, 13-21. Arkadiusz Gołębiewski po ciężko wywalczonym zwycięstwie w pierwszej rundzie nad Słoweńcem Videm Żoharem 21-12, 21-18, w drugiej musiał uznać wyższość Tajwańczyka Yang Tiena, który bez straty seta awansował potem do półfinału. 

Z kolei w turnieju gry mieszanej Paulina i Arkadiusz po wyeliminowaniu Chińczyków z Makao - Sang Io Ho i Kit Ieng Wong (14-21, 21-17, 21-15) w drugiej rundzie trafili na świetnie dysponowanych gospodarzy, którym i ściany pomagały. Po kolejnym trzysetowym pojedynku minimalnie przegrywając trzeciego seta przeciw parze Darren Reid/Hannah Morrison z Lanarfshire (21-18. 7-21, 18-21) pożegnali się z turniejem głównym Igrzysk.

W zawodach pływackich najbliżej strefy medalowej był Bartłomiej Koper w konkurencji stu metrów stylem klasycznym. Z piątym czasem eliminacji (1:13.25) zakwalifikował się do finału A, w którym popłynął tylko nieco gorzej 1:13.58, ale utrzymał piątą lokatę, którą zajął razem z Konstantinem Mandlem z austriackiego Grazu. W sprincie stylem klasycznym Koper zajął 6. miejsce w finale A z czasem 33.49.


Dominik Bruchajzer wystąpił w finale B sprintu 50 m stylem dowolnym i zajmując w nim 4. miejsce uplasował się na 10. pozycji w klasyfikacji końcowej konkurencji. O jedno tylko miejsce gorzej wypadł w finale B stylem dowolnym na dystansie 100 metrów, uzyskując czasy 59.20 (eliminacje) i 59.39 (finał B). Czas 2:10.33 na dystansie 200 metrów stylem dowolnym dał Dominikowi 12 miejsce w eliminacjach, ale nie dał miejsca w finałach B, bo na tym dystansie nie rozgrywano finału B. 

Pechowe 13. miejsce tuż za dziewczętami, które awansowały do finału B na 100 m stylem dowolnym zajęła Katarzyna Janiszkiewicz z czasem 1:03.85. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz