poniedziałek, 3 lutego 2014

Anioł wśród nafciarzy

Przysłowiową tajemnicą poliszynela wciąż pozostaje kierunek, w jakim uda się po zakończeniu sezonu bramkarz Marin Sego, o którym wiadomo, że w czerwcu żegna się z Orlen Wisłą Płock. Władze klubu pozostawiają decyzję o ujawnieniu nowego klubu samemu zawodnikowi. Wiadomo natomiast, ile dokładnie mierzy najmłodszy stażem zawodnik płockiego klubu Angel Montoro (24 l., na zdjęciu w środku). Ma 212 cm wzrostu. Jak zapewnia prezes SPR Wisła Robert Raczkowski do sfinalizowania kontraktów z Kamilem Syprzakiem (do roku 2016) i bramkarzem Rodrigo Corralesem (23 l., ex Barcelona) pozostaje jedynie złożenie podpisów pod dokumentami - wszystkie warunki zostały już uzgodnione. Przed bardzo ważnym meczem Ligi Mistrzów z Dunkerque HB Grand Littoral (Orlen Arena, czwartek g. 20.00) humory w płockiej ekipie dopisują, mimo, że w sobotę zdobycie dwóch punktów w Zabrzu wcale łatwo nafciarzom nie przyszło.


- Bardzo proszę przeciąć wszelkie negatywne spekulacje co do zawodników, którzy są w tej chwili w składzie - apelował prezes Raczkowski do licznie zgromadzonych dziennikarzy w sali sejmowej Urzędu Miasta, gdzie zostali zaproszeni na konferencję prasową przed wznowieniem rozgrywek drugiej części sezonu w Orlen Arenie. - Spekulacje typu, trener go nie chce, klub go nie chce, mogą negatywnie wpłynąć na motywację. Cenimy Marina Sego, jego osobę i postawę. Jest on bardzo ważnym ogniwem zespołu i nie nasza ocena umiejętności decyduje o odejściu zawodnika, a wysokość kontraktu. I tak jest w każdym przypadku.

Konferencja była okazją do przedstawienia nowego zawodnika, który już debiutował w meczu z Górnikiem Zabrze - Angela Montoro. - Dawno temu, kiedy trenowałem szkolną drużynę, poznałem księdza salezjanina, który również zajmował się piłką ręczną - opowiedział historię poznania popularnego "Montiego" trener Manolo Cadenas. - Po kilku latach ksiądz ten zadzwonił do mnie, że jest taki zawodnik, którego koniecznie muszę wziąć do swojego zespołu. Chodziło właśnie o Montiego. Ale aż do dziś nie miałem okazji być jego trenerem. Gdy przyszedł do Ademar Leon, już mnie tam nie było. Gdy ściągnąłem go do Barcelony, również przyszedł, kiedy już opuściłem ten klub. Barcelona wysłała go do Tuluzy, i dopiero stąd przyszedł do Płocka. Tutaj jest w odpowiednim otoczeniu by rozwinąć swoje możliwością. Pozwoli mi to też poprawić sytuację kadrową wobec kontuzji zawodników. Jego obecność pozwoli też budować drużynę przyszłościową.

- Jestem zadowolony z przyjścia tutaj, a także z tego, że wreszcie mam możliwość trenowania z Manolo - mówił sam zainteresowany. - Jestem też zadowolony z atmosfery w zespole i z kontaktu z kolegami w drużynie - dodał nowy prawy rozgrywający Orlen Wisły, dysponujący potężnym rzutem, ale także umiejętnościami obronnymi, co podkreślał trener Cadenas.

Płoccy kibice będą mieli szansę obejrzeć nowego zawodnika Orlen Wisły podczas kolejnego weekendu z piłką ręczną w Orlen Arenie, gdzie w czwartek o 20.00 płocczanie podejmą zespół Dunkierki, a w sobotę o 16.00 - Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.

Zabrze, 1 lutego 2014
Górnik Zabrze – Orlen Wisła Płock 29:32 (13:14)
Górnik: Kornecki, Kicki - Niedośpiał 1, Nat 3, Mokrzki, Stodtko 1, Kuchczyński 1, Kubisztal 9, Jurasik 2, Bushkou 1, Tomczak 7, Twardo, Kandora 2, Piątek 2.
Orlen Wisła: Sego, Wichary – Toromanović 3, Nikcević 3, Jurkiewicz 4, Nenadić 6, Zrnić 5, Ghionea 6, Kwiatkowski, Wiśniewski 2, Montoro, Kević Syprzak 3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz