niedziela, 19 lutego 2012

Orlen Wisła – Metalurg 20:24. A miało być tak pięknie

Wygrana lub remis z Metalurgiem dawały piłkarzom Orlen Wisły pewny awans do TOP 16 Velux Ligi Mistrzów. Niestety, w niedzielne popołudnie w Orlen Arenie lepszy okazał się Metalurg Skopje. A to oznacza, że o ewentualnym awansie nafciarzy decydować będzie ich wyjazdowy mecz z HC Sankt Petersburg. Trener Rosjan Dmitrij Torgowanow okazał się więc prorokiem, kiedy po rozegranym w Płocku meczu (wygranym przez gospodarzy 30:26) powiedział, że w ostatecznym rozrachunku o awansie do drugiej rundy może decydować różnica bramek. Katami nafciarzy okazali się trzej gracze Metalurga – Vancho Dimovski, Zarko Marković i Miladin Kozlina (na zdjęciu), którzy zdobyli 20 bramek (czyli tyle, co cała ekipa gospodarzy).


Teoretycznie wszystko wydawało się dziecinnie proste. „Wystarczyło” pokonać u siebie ekipę Metalurga lub przynajmniej z nią zremisować, aby cieszyć się z historycznego awansu do TOP 16 Velux Ligi Mistrzów. To nie było zadanie z gatunku „Mission Imposible”. Tym bardziej, że można było mieć nadzieję, że sztab szkoleniowy Orlen Wisły wyciągnie właściwe wnioski po meczu reprezentacji Polski z ekipą Macedonii w tegorocznych mistrzostwach Europy. Skład Metalurga niewiele bowiem różni się od składu reprezentacji tego bałkańskiego kraju.

Niestety, nie po raz pierwszy okazało się, że teoria sobie, a życie sobie. Chociaż nafciarze wiedzieli, że Darko Stanić doskonale radzi sobie z rzutami w dół bramki, z uporem lepszej sprawy usiłowali go pokonać właśnie w ten sposób. A to było wodą na młyn bramkarza Macedończyków, który kilkoma interwencjami na tyle skutecznie zniechęcił płocczan do oddawania rzutów, że w pewnym momencie jedynym, który próbował zdobywać bramki, był Michał Kubisztal. Niestety, mimo zdobycia sześciu bramek, „Kubeł” tym razem nie miał oszałamiająco wysokiego procentu celnych rzutów. A co najgorsze, żaden z jego kolegów z drużyny nie był w stanie przekroczyć magicznej bariery dwóch zdobytych bramek. O ile trudno mieć o to pretensje do młodych Kamila Syprzaka czy Pawła Paczkowskiego (tym bardziej, że obaj młodzi nafciarze pojawili się na placu gry dopiero w 38. minucie), na pewno więcej można było wymagać od Christiana Spanne, Adama Wiśniewskiego, Muhameda Toromanovicia, Nikoli Eklemovicia, Luki Dobelseka i Bostjana Kavasa.

Tymczasem Metalurg ograł gospodarzy praktycznie dzięki trójce zawodników. Zarko Marković wpisał się na listę strzelców osiem razy, Miladin Kozlina zdobył siedem bramek, a Vancho Dimowski – pięć. Trudno byłoby tym razem wychwalać pod niebiosa Darko Stanicia, bo wprawdzie popisał się kilkoma efektownymi interwencjami, ale generalnie nie pokazał nic, co mogłoby rzucić nafciarzy na kolana.

- Gratuluję gospodarzom postawy fair play - powiedział po meczu trener Metalurga i reprezentacji Macedonii Lino Cervar. - Jesteśmy bardzo zadowoleni, do przerwy zagraliśmy dobrze, a po przerwie bardzo, bardzo dobrze. Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo.

- Wygrał lepszy zespół - zgodził się z trenerem gości Lars Walther prowadzący Orlen Wisłę. - My mieliśmy wiele szans bramkowych, ale bardzo źle rzucaliśmy. Największym problemem było dla nas zdobywanie bramek - przyznał po meczu Duńczyk.

- Jest mi przykro, że zawiedliśmy kibiców - uderzył się natomiast w piersi Adam Twardo, jedna z jaśniejszych postaci meczu w płockim zespole. - Nie mogliśmy się niestety przebić przez dobrą defensywę gości, w końcówce zaryzykowaliśmy wysoką obroną, ale nie udało nam się wyprowadzić kontr, dobrze blokowanych przez przeciwników - powiedział na usprawiedliwienie siebie i swoich kolegów.

Płocczanie nie stracili jeszcze szans na awans do TOP 16 Velux Ligi Mistrzów, ale mocno skomplikowali swoją sytuację. W zaplanowanym na 26 lutego wyjazdowym meczu z HC Sankt Petersburg nafciarze powinni wygrać lub zremisować. Albo przegrać, ale różnicą nie większą niż trzy gole.

Orlen Wisła Płock – Metalurg Skopje 20:24 (11:11)
Orlen Wisła: Wichary, Seier – Kwiatkowski, Eklemović 1, Spanne 2, Wiśniewski 2, Kubisztal 6, Kavas 1, Twardo 2, Toromanović 1, Dobelsek 1, Paczkowski 2, Syprzak 2.

Metalurg: Stanić, Angelov – Dimovski 5, Marković 8, Georgievski, Kozlina 7, Manaskov 1, Markoski, Mojskovski 2, Jonovski, Stojchevski 1, Levov, Alushovski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz